Kierujemy się w stronę Parku Narodowego Laahema. Przez chwilę mieliśmy myśl, żeby może jednak zobaczyć Talin, niestety nie było nam dane, gdyż pokonały nas parkomaty, a właściwie ich brak. Z rozmowy z przechodniami dowiedzieliśmy się, że w Talinie płaci się poprzez wysłanie smsa z nazwą parkingu i nr rejestracyjnym samochodu. Niestety nasz operator bardzo nie chciał wysłać tego smsa i tym sposobem skierowaliśmy się już do parku gdzie wjeżdżamy na sam cypel znowu praktycznie przy plaży. To co najbardziej mnie zaskoczyło, to to, że w tym parku normalnie mieszkają ludzie, są osiedla domków oraz mnóstwo opuszczonych obiektów. Stare bloki, opuszczone kempingi, można tam wjechać autem bez problemu. Spędziwszy kolejną piękną noc na kempingu przy plaży, rano kierujemy się na trasę  nad rzeką z małymi wodospadami wzdłuż starego akweduktu. Trasa typowo leśna, bardzo duża ilość komarów i znów na trasie jesteśmy kompletnie sami,  żadnej żywej duszy, poza komarami offfkors. Po tej trasie przenosimy się do Parku Narodowego Soomaa, tym samym rozpoczynając trasę powrotną. Wybraliśmy trasę przez rezerwat bagien i torfowisk. Jedno z piękniejszych miejsc w jakich byłam. Przechodzi się przez las i nagle ląduje się jakby w safari. Typowa niska roślinność z karłowatymi drzewkami oraz torfowe jeziorka do których są zrobione drabinki i można się w nich normalnie wykąpać. Podobno mają właściwości lecznicze. Niestety trasa wiedzie po bardzo wąskich kładkach, Nelcia się trochę na nich męczyła, więc raczej z pieskiem nie polecamy ale trasa ogólnie jak najbardziej warta zobaczenia, idzie się szybkim krokiem ok 3h, na trasie znowu nie spotkaliśmy nikogo. Trochę jakbyśmy wylądowali na innej planecie. I tym o to sposobem zaliczamy ostatnią naszą noc w Estonii, na małym kempingu, wśród lasu i pastwisk podziwiamy piękny zachód słońca i próbujemy się odgonić od komarów. Szybki nocleg na Łotwie gdzie znowu nie udaje nam się zobaczyć PN Gauja i na następny dzień jesteśmy już w domku. To jak wielkie wrażenie zrobiła na nas Estonia oraz całą fotorelacje z tej podróży możecie zobaczyć na naszym Instagramie w zapisanych story o nazwie „Bałtycka Podróż” Pokazuję tam jak wyglądają te kempingi, jak korzystać z aplikacji, i opowiadam o moich bieżących wrażeniach. Zapraszamy ! :]

Dodając miały update: Jeśli chodzi o pieskowe sprawy, to nigdzie nie było problemów, albo powiem że nawet nie było komu robić tych problemów, bo naprawdę mało kogo tam widzieliśmy. Z rzeczy oczywistych nakaz sprzątania po piesach wszędzie. W dodatku odradzałabym spuszczanie psiaków ze smyczy, ze względu na ogromną ilość zwierzyny występującej w lasach Litwy, Łotwy i Estonii. Tam tych lasów jest tak dużo, że jak psiak poleci w las, to marne szanse, że go odnajdziecie. A zwierzyny było tyle, że wielokrotnie widzieliśmy zające, lisy, sarny i wiele innych zwierząt które chadzały koło naszego busa jak gdyby nigdy nic. W parkach i rezerwatach obowiązkowa psiaki na smyczy.

Dojechaliśmy na przepiękny kemping, pośrodku lasu, nad samym morzem. Do wody było, może ze 20 metrów.  Na następny dzień, wracając z wyspy, zwiedzamy małe ruiny twierdzy dawnego zakonu. Maasi ordulinnuse varemed został zbudowany przez miejscowych, których zakonnicy ukarali w ten sposób za bunt, natomiast został zniszczony przez Duńczyków. Przynajmniej tyle zrozumiałam ale mówiłam już kiedyś że mój Inglisz izynt gud ;] W każdym razie ruinki warto sobie obejrzeć, zwłaszcza że są wykonane z kamienia, który wygląda jakby był poukładany.

Estonia – miłość od pierwszego wejrzenia


W poszukiwaniu słońca udaliśmy się na Estońską wyspę Saaremaa, gdzie płynie się promem [coś jak w Świnoujściu] w sumie to był nasz pierwszy raz promem za granicą ale bez problemu dogadaliśmy się z Panią w kasie, zapłaciliśmy kartą także bajka !
To teraz czas na wtrącenie, skąd ten zachwyt. W Estonii są porobione darmowe kempingi. Odpowiada za to taki odpowiednik naszych lasów Państwowych. Nazywa się to RMK i jest nawet stworzona specjalna aplikacja by odnajdywać sobie te pola, ludzie tam wrzucają zdjęcia oraz swoje opinie. Wszystkie kempingi są bardzo zadbane, NIEPONISZCZONE ! Piękne w Estonii jest to, że tam wszyscy dbają o takie rzeczy, nic nie jest zniszczone, połamane, popisane. Niczego nie kradną. Znajduje się na nich przeważnie wiatka i żelazny grill, drewutnia, z której należy brać drewno do grilla, bardzo często są toalety typu sławojki, są one bardzo czyste, jest w nich papier toaletowy ! czaicie to ?! i to nie taki szary najtańszy, normalny mięciutki papier toaletowy ! Na niektórych kempingach są nawet takie domki z piętrem do spania. No sztos po prostu! Codziennie ktoś przyjeżdża, dokłada papier, dorzuca drewno. Najbardziej smuci mnie to, że moją pierwszą myślą było „Polakom ten kominek w Polsce zająłby między 3s a 5 min i w ciągu 3h byłby już na złomie. Wiaty i ławki byłby popisane, poniszczone, popalone, wokół pełno śmieci oczywiście, a papier z kibla zajumany, kibel….” Nie czaję tego u nas, mamy tyle ładnych miejsc a wszystko niszczymy. Czemu w takiej Estonii może być 200 takich kempingów i wszyscy się z tego cieszą i o to dbają a w Polsce …. Ehhh

05 lutego 2023

Nadbałtycka przygoda

Łotwa - flat kraj

Na Łotwie zaliczyliśmy nasz drugi nocleg, znaleźliśmy jeziorko w środku lasku przy którym były drewniane stoliki. Był to jeden z ładniejszych noclegów jaki mieliśmy. Poznaliśmy dwie przesympatyczne miejscowe dziewczyny wraz z ich psiakiem, z którym Nelka biegała jak szalona, a potem spała do rana. Okazało się, że Łotysze bardzo podziwiają Polskę, a szczególnie jej góry, a swojego kraju nie lubią za to, że jest taki „flat”. Z racji tego, że mój angielski nie jest zbyt dobry, to się trochę zastanawiałam o co chodziło. Jedno co jeszcze muszę dodać, że drogi i na Litwie i Łotwie, w Estonii zresztą też w bardzo wielu miejscach są szutrowe. Także jeśli uważacie, że coś z Polskimi drogami jest nie tak, wizyta w tych nadbałtyckich krajach, zdecydowanie zmieni wasze zdanie.
A tak poza tym, cisza, spokój, natura, nawet wdychane powietrze wydawało mi się tam jakieś piękniejsze i czystsze. Następnego dnia planowaliśmy zobaczyć Park Narodowy Gauja ale niestety zaczęło padać, więc pojechaliśmy w stronę słońca wprost do Estonii.

 

Przygoda, gdyż nie wiem czy 9 dni można nazwać podróżą ;) No niestety tak to jest na etacie, life is brutal.
Znaczna część podróży odbyła się po Polsce, ponieważ tak naprawdę, dla nas przejechać z Wałbrzycha pod granicę z Litwą było dalej niż przejechać przez całą Litwę, Łotwę i Estonię.
Natomiast u nas drogi są lepsze więc jakoś przeszło, zrobiliśmy przystanek na wałach Chrobrego pod Łomżą i wjechaliśmy na Litwę.


Litwa – kraj łąkami i polami płynący

Naprawdę jadąc przez Litwę miałam wrażenie jakbym znalazła się w samym centrum sielankowej powieści. Szeroko rozlane na horyzoncie pola, oraz leniwie płynące rzeki i setki jezior. Piękne stare zabudowania, trochę odniosłam wrażenie jakbyśmy się cofnęli w czasie. Natura tam jest trochę jakby nienaruszona przez człowieka i to mnie najmocniej zachwyca.
Litwie niestety nie poświęciliśmy tyle czasu ile bym chciała, co bardzo mnie smuci. Po spędzeniu pięknej nocy nad rzeką Niemen, zobaczyliśmy tylko dwa miejsca w niedalekiej od siebie odległości. Jednym w nich był Karajimiškis Landscape Reserve Loop pozwolicie, że przetłumaczę to z wolna jako „Rezerwat Krasowy” Bardzo ładna trasa spacerowa usytuowana między lejami krasowymi, które można podziwiać. W praktyce niestety nie były to zbytnio imponujące formacje, że tak brzydko powiem (bo jestem z Wałbrzycha) widzieliśmy w życiu spektakularniejsze biedaszyby. Ale jeżeli ktoś lubi takie geologiczne perełki, chce poobserwować ptaki lub po prostu się przejść to myślę, że jest to miejsce idealne. Miejsce jest zadbane, ma parking, kładki i co może zadziwiać, będąc tam w czerwcu byliśmy tam praktycznie sami. Drugim miejscem jest wieża widokowa Kirkilai w kształcie księżyca, z której można oglądać zapadliska krasowe, które zalane wodą tworzą piękne jeziorka. Biegnie przez nie kładka i również można się tam wybrać na bardzo przyjemny spacer, usiąść na ławce i wręcz powdychać czystą naturę. Osobiście uważam, że Litwa, Łotwa są bardzo niedoceniane jeśli chodzi o podróże a przepiękne i na pewno tam jeszcze kiedyś wrócimy !
 

Sprawdź nas:

Podpowiedź:

Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium

Ta strona została stworzona za darmo w WebWave.
Ty też możesz stworzyć swoją darmową stronę www bez kodowania.